Moja walka o zdrowie

Moi drodzy....... Pisanie o sobie wydaje się łatwe, dopóki nie musisz zacząć pierwszego zdania. Zakładając  – że ktoś to w ogóle zechce przeczytać.                                                       Na imię mam Elżbieta, ostatnie  kilka lat  były dla mnie szczególnie trudne. Wiele przeszłam, lecz  nie myślałam, iż może być jeszcze gorzej. Pomimo przeciwności,  z trudem,  ale jakoś wiązałam koniec z końcem. Jednak wszystko się zmieniło.  Teraz  moja codzienność  to  zmaganie się z cukrzycą insulinoniezależną , walka z niewyobrażalnym  bólem przy napadach dny moczanowej i zamartwianie się o wzrok.  Dna moczanowa - inaczej artretyzm, niestety nie jest uleczalna, jednak stosowanie leczenia objawowego i pilnowanie diety  pomaga  w wydłużeniu okresu między atakami. Jak by tego było mało, od kilu miesięcy mam  ogromne kłopoty z bólem  rąk,  pojawiły się też guzki. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że może to być coś poważnego, wolałam się oszukiwać , że samo przejdzie. Kiedy jednak leki przeciwbólowe  przestały pomagać, dotarło do mnie, że  muszę pójść do lekarza. Dostałam skierowanie do chirurga, zrobiłam badania USG,  okazało się, że trzeba  usunąć. Jeden zabieg szczęśliwie  jest już za mną.  Codzienne kilkukrotne mierzenie cukru, branie leków i pilnowanie diety, a do tego jeszcze kłopoty ze wzrokiem. Na umówioną wizytę u okulisty czekałam kilka miesięcy , w  końcu się doczekałam. Dostałam receptę na krople i zlecenie na dwie pary okularów.  Wiem, że będę musiała je kupić, bez nich nie dam rady żyć. Cukrzyca niszczy wzrok - to słowa Pani doktor. Zawsze myślałam, że jak mam dwie ręce, to jakoś  sobie poradzę, jednak los stawia na mojej drodze kłopoty z którymi sobie nie radzę.  Wiem, że zdrowie nie jest nam dane na zawsze. Każdego miesiąca to wydatki na leki, dietę,  z tym sobie  poradzę  sama. Jednak nie zawsze radzę  sobie z kupnem żywności. Wchodząc do sklepu, nie myślę o tym co chciała bym kupić, lecz  szukam tego co jest w promocji , lub po terminie. Twoje wsparcie o które serdecznie proszę, to  pomoc dzięki której nie popadnę w długi z których już nie uda mi się wyjść.  Każda  złotówka ma dla mnie ogromne znaczenie. Starość i choroby to najtrudniejszy sprawdzian jaki czeka człowieka w życiu.  Z całego  serca będę wdzięczna,  za najmniejszy  gest pomocy w tym trudnym dla mnie czasie. 

Czy moje życie jeszcze ma sens....skoro los nieustannie dostarcza mi nowych zmartwień. Elżbieta