Pożar w Międzyrzecu Podlaskim

W jednej chwili nasze życie pękło na „przed” i „po”. W naszym domu wybuchł pożar. Ogień zabrał nam coś więcej niż ściany i dach – zabrał poczucie bezpieczeństwa, codzienność, wspomnienia. Dom, który przez lata budowaliśmy krok po kroku, został zniszczony w ogromnym stopniu. Straciliśmy miejsce do życia, wyposażenie, znaczną część dorobku.

Najbardziej boli jednak to, czego nie da się odbudować. W pożarze straciliśmy nasze dwa ukochane koty. Były częścią naszej rodziny, cichymi towarzyszami każdego dnia. Ich odejście zostawiło w nas pustkę, której nie da się opisać słowami.

Dziś stoimy na początku drogi, której nigdy nie chcieliśmy przechodzić. Uczymy się funkcjonować od nowa, szukamy punktu zaczepienia w rzeczywistości, która nagle stała się obca. Przed nami odbudowa życia – nie tylko remont, nie tylko wyposażenie, ale powrót do normalności, na którą pracowaliśmy latami.

Ten dom nie był dla nas tylko budynkiem. To było miejsce, w którym świętowaliśmy małe i wielkie chwile, w którym chowaliśmy się przed światem wtedy, gdy było trudno, w którym miało się odbyć jeszcze tyle dobrych dni. To był nasz rodzinny dom – ważny punkt na mapie naszego życia. Pragniemy go odbudować.

Wierzymy, że uda nam się stanąć na nogi mimo tego, co nas spotkało. Każdy krok w stronę odbudowy to dla nas nadzieja, że znów będziemy mogli żyć „u siebie”. Dziękujemy za każde ciepłe słowo, za pamięć i wsparcie, które pomagają nam nie tracić sił w najtrudniejszym momencie naszego życia.